Lipa MTB Maraton – pierwsza edycja maratonu rowerowego w Lipnie.
Pierwsza dla Organizatorów. Pierwsza też dla mnie, bo to był start po długiej przerwie. Dodatkowo na innym niż zawsze sprzęcie i nadal to udział w imprezie a nie start w zawodach :-) ale od początku.
Na filmie promocyjnym wyglądało to tak:
Lipno
Ostatni dzień września, bardzo ładna pogoda – słonecznie, dość ciepło i trasa o długości 28 lub 55km., Wszystko to w okolicach Lipna w województwie kujawsko-pomorskim. Lipno to takie miejsce, przez które często przejeżdżam i nigdy nie zapamiętałem żeby było tam coś szczególnego jeśli chodzi o rower. Co jasne nie ma gór, lecz nie ma nawet większych przewyższeń, jest rzeka, trochę lasów i sporo pól oraz dróg gruntowych.
Pomyślałem że to fajny pomysł na udział w zorganizowanych imprezach bo powinno być nietrudno i turystycznie.
Jak bardzo się myliłem …
Bardzo się myliłem. Bo to prze!zajebiste tereny !
Organizator postarał się aby trasa wyścigu była naprawdę zróżnicowana. Była jazda po łące, były proste i malownicze szutry.
Były leśne drogi o dobrej jakości ale były też leśne przecinki, stworzone chyba specjalnie na ten wyścig ! Było sporo stromych zjazdów i podjazdów o różnej nawierzchni – nie wszystkie niestety udało się zrobić na kołach ale były mega fajnym przerywnikiem. Były też single – ścieżki, którymi na co dzień biega tylko leśna zwierzyna.
Jak bardzo się nie pomyliłem …
Lipa MTB Maraton była idealną imprezą dla mnie – żeby sprawdzić co i jak teraz dzieje się na imprezach MTB, żeby sprawdzić jacy zawodnicy odwiedzają imprezy tego typu.
Nie zawiodłem się, było sporo bardzo dobrych zawodników, było też sporo osób, z którymi można było porozmawiać na trasie (tak jadąc ;-) ). Czyli ideał dla amatora – wygrać nie wygrasz ale miło będzie pojeździć w grupie.
Podsumowując
Bardzo dobrze zorganizowana impreza przy jednoczesnej symbolicznej cenie.
- Dobre oznakowanie i zabezpieczenie trasy – zabezpieczenie medyczne, strażacy, policja, wolontariusze,
- Fajny pakiet – techniczna koszulka pamiątkowa, zdrowy baton,
- Gorący dobrej jakości posiłek regeneracyjny po mecie i dobrze wyposażone bufety na trasie. Ale, butelki napojów były za duże. Szkoda. Bo większość, którzy je wzięli podczas jazdy kawałek dalej musieli wyrzucać pełne w 2/3 butelki – nie lubię marnotrawstwa :(
- Elektroniczny pomiar czasu i wyjątkowo fajny i ciężki medal pamiątkowy były już tylko dopełnieniem całości…
A wszystko to za 40zł ! HIT ! Oby więcej takich imprez. A na wyniki przyjdzie czas, chyba ;-)
Co dalej ?
No właśnie, jeździć trzeba …
Niby koniec sezonu ale jednak myślę jeszcze o dwóch startach w tym roku. Będzie to chyba najlepsze przygotowanie do nowego sezonu. Oby było w nim dużo imprez takich jak Lipa MTB Maraton – www.facebook.com/lipamtbmaraton – ja polecam, szczerze.
A oto zdjęcia znalezione w necie, autorstwa Katarzyny Rysińskiej i Sebastiana Lewandowskiego, jak znajdę więcej będę uzupełniał:
Krzysiek
You must be logged in to post a comment.