Rysy 2499 m n.p.m.
czyli najwyższy szczyt Polski.
Tatry, góry magiczne ale i najpopularniejsze wśród naszych rodaków – nie tylko tych lubiących trekking czy wspinaczkę ale także tych, którzy za wszelką cenę muszą zdobyć coś co jest znane i wysokie…
Żeby oszczędzić sobie korków na szlakach, zdecydowaliśmy że Rysy – najwyższy szczyt Polski zdobędziemy atakując go od strony Słowackiej. U naszych południowych sąsiadów jest jednak dużo mniej turystów w japonkach i szpilkach.
Mamy ponad 600km w Tatry, musieliśmy trafić w okno pogodowe bo weekend, ma niestety tylko dwa dni 🙁
Podobnie jak my, myślało wieeeeeeeeeele osób, więc cała podróż w Tatry piątkowym popołudniem płynęła w rytmie większych i mniejszych korków. Jednak udało się i na pięć godzin przed planowanym wyjściem w góry, trafiliśmy do pensjonatu.
Wstaliśmy jednak po siedmiu godzinach, mimo to sen był krótki, zbyt krótki ale pogoda o poranku wynagrodziła nam jego niedobór.
Idziemy w górę
Na szlak weszliśmy w Strbskim Plesie – auto można bezpiecznie zaparkować np. w okolicach przystanku elektriczki. Na początku kawałek asfaltowej drogi…
… potem klasycznie, kamiennym chodnikiem i ścieżkami.
Im wyżej, tym widoki coraz fajniejsze i śniegu coraz więcej. Tatry są piękną „pigułką” wysokich gór.
Chata pod Rysami.
Widok na Polską stronę
Widok na Rysy – jak widać nie tylko dla nas tak ważne było to okno pogodowe. Na szczyt wchodzą chyba setki osób, tyle weszło tego dnia przed nami ale tyle też wejdzie jeszcze zanim zajdzie słońce. Rysy – ile metrów, tyle osób na szczycie 😉
I dokładnie to, okazuje się na szczycie, trudno choćby na moment wdrapać się na wierzchołek, trudno znaleźć wolne miejsce aby wykonać tą jedną-jedyną pamiątkową fotkę.
Sam wierzchołek udało się dotknąć palcem prawej ręki oraz zrobić fotkę skrzynki wejść.
No i korek, tak, już drugi dziś – 50 minut oczekiwań na przejście oporęczowanego odcinka szlaku.
Surowość tej części Tatr jest wyjątkowa…
Rysy udało się zdobyć i bezpiecznie wrócić do Strbskiego Plesa w 10 godzin, to o godzinę więcej niż przewidywała Słowacka mapa ukazująca szlaki w tej części Tatr ale i co najmniej o kilka za mało aby nacieszyć się górami 🙁
Ale.. Tatry, jeszcze tu nie raz wrócimy 🙂
You must be logged in to post a comment.